Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Polskę trzeba zmieniać

Treść

Odsłaniając wczoraj tablicę pamiątkową na budynku byłej fabryki "Dolmel" we Wrocławiu, prezydent Lech Kaczyński wyraził temu miastu uznanie za "wspaniałą walkę" z komunizmem. - Niezależnie od tego, jakie wady niosła ze sobą III Rzeczpospolita, jakie rachunki krzywd w niej powstały, to było i jest nasze państwo - podkreślił. Prezydent otworzył też przygotowaną przez tutejszy oddział Instytutu Pamięci Narodowej wystawę ukazującą przebieg stanu wojennego na Dolnym Śląsku, spotkał się z młodzieżą na autorskiej lekcji historii. Centralnym punktem drugiego dnia centralnych obchodów 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego była uroczysta Msza Święta pod przewodnictwem metropolity wrocławskiego ks. abp. Mariana Gołębiewskiego. Eucharystię we wrocławskiej katedrze pw. św. Jana Chrzciciela koncelebrowali: ks. kard. Henryk Gulbinowicz, ks. bp Józef Pazdur oraz ks. bp. Edward Janiak i ks. bp. Andrzej Siemieniewski, biskupi pomocniczy, kapelan urzędu prezydenckiego ks. prałat Roman Indrzejczyk, kapelani " Solidarności", rektorzy uczelni katolickich. We Mszy św. uczestniczył prezydent Lech Kaczyński, a także przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność" Janusz Śniadek. Przypominając w homilii tragiczny okres stanu wojennego, ks. abp. Marian Gołębiewski postulował, byśmy budując obecnie trudem i wysiłkiem całego Narodu ojczysty dom, korzystali z doświadczeń minionych pokoleń, by nie popełniać błędów, które drogo kosztują. Janusz Śniadek wręczył ks. kard. Henrykowi Gulbinowiczowi oraz ks. prałatowi Julianowi Źrałkowi odznaczenia "Zasłużony dla 'Solidarności'". Wprowadzenie stanu wojennego było bezprawne, uważa prezydent. - Chciałbym to dzisiaj podkreślić: nawet w świetle komunistycznego prawa, to, co się stało w nocy z 12 na 13 grudnia [1981 r.], było nielegalne, było bezprawnym pozbawieniem wolności, a ówczesny komunistyczny kodeks karny za takie przestępstwo przewidywał karę - powiedział. Przed południem Lech Kaczyński przeprowadził osobiście we wrocławskim Zespole Szkół nr 6 im. Agnieszki Osieckiej lekcję historii na temat stanu wojennego. Witając prezydenta, dyrektor szkoły Roman Kowalczyk stwierdził, że komuniści wprowadzili stan wojenny po to, by zdławić " Solidarność", ale sprawdziły się słowa umieszczane wówczas często na murach, że: "WRONA orła nie pokona". - Nie spodziewałem się, że właśnie tutaj, we Wrocławiu, w takich okolicznościach po latach wrócę do swojego nauczycielskiego zawodu - żartował Lech Kaczyński, rozpoczynając tę niezwykłą lekcję. W swoim wykładzie mówił m.in. o powstawaniu struktur konspiracji i aktywności podziemia, o swoim internowaniu i Okrągłym Stole. Prezydent wspomniał też o ograniczaniu przez komunistów wolności prasy, co rodziło narastający opór w Narodzie. - W moim głębokim przekonaniu - mówił L. Kaczyński - przełomowym momentem dla istoty komunizmu był dzień 12 września 1989 r., kiedy to poznaliśmy skład pierwszego niekomunistycznego rządu. Według Lecha Kaczyńskiego, w Polsce nadal konieczne jest wprowadzanie zmian, gdyż zostało tu "wiele zła". - Rzeczy jeszcze niedawno niemożliwe okazały się możliwe, jak likwidacja WSI - zauważył. O północy z 12 na 13 grudnia br. w hali produkcyjnej byłego wrocławskiego "Pafawagu" prezydent uhonorował 66 osób wysokimi odznaczeniami państwowymi za szczególne zasługi na rzecz przemian demokratycznych. Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski odznaczeni zostali mama ks. Jerzego, kapelana "Solidarności", pani Marianna Popiełuszko i jeden z przywódców podziemnej "Solidarności" Marek Paweł Muszyński. Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski wyróżniono m.in. od samego początku ogromnie zaangażowanych w ruch solidarnościowy kapłanów: ks. prałata Stanisława Orzechowskiego, ks. prałata Andrzeja Dziełaka i ks. prałata Mirosława Drzewieckiego z Wrocławia. Marek Zygmunt, Wrocław "Nasz Dziennik" 2006-12-14

Autor: wa