Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Prokuratorzy nie wierzą Ćwiąkalskiemu

Treść

Podpisany przez 101 prokuratorów, aplikantów i pracowników prokuratur w Jeleniogórskiem protest przeciwko kadrowym planom ministra Zbigniewa Ćwiąkalskiego to nie jedyny sygnał wskazujący na narastający w prokuraturach sprzeciw śledczych wobec działań obecnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości i Prokuratury Krajowej. O interwencje do posłów apelowali też śledczy z województwa lubelskiego i Świdnicy na Dolnym Śląsku. Prokuratorzy protestują przeciwko próbom upolityczniania wymiaru sprawiedliwości, domagają się też przedstawienia przez Zbigniewa Ćwiąkalskiego realnych, a nie - jak dotychczas - medialnych propozycji rozwiązań ustawowych, które zagwarantują im wyższe wynagrodzenie. Po sobotniej publikacji "Naszego Dziennika", gdzie opisaliśmy protest prokuratorów i pracowników prokuratur, parlamentarzyści PiS chcą zwołania nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka i wezwania na nie ministra Ćwiąkalskiego. "W imieniu podpisanych na załączonych listach prokuratorów i pracowników prokuratur okręgu jeleniogórskiego uprzejmie zwracamy się z apelem o niedokonywanie zmian na stanowisku Prokuratora Okręgowego w Jeleniej Górze (...). Dezaprobatę dla braku stabilizacji, a zarazem poparcie dla aktualnie pełniącego funkcję Prokuratora Okręgowego uzasadniają również dobre wyniki, które zostały osiągnięte w pierwszym półroczu bieżącego roku (...)" - piszą do Ministerstwa Sprawiedliwości prokuratorzy z Jeleniej Góry, Bolesławca, Zgorzelca i Lwówka Śląskiego. - Ujawniona przez "Nasz Dziennik" sprawa podpisanego przez ponad stu pracowników jeleniogórskiego wymiaru sprawiedliwości apelu protestacyjnego to bardzo istotna, ale nie jedyna informacja, która dotarła do komisji, wskazująca, że w prokuraturach dzieje się źle, że narasta konflikt z kierownictwem resortu - mówi poseł Beata Kempa (PiS), wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka. Jak się dowiedzieliśmy, protest jeleniogórskich śledczych, poparty też przez prokuratorów skupionych w stowarzyszeniu Ad Vocem, poprzedziło inne pismo wskazujące na liczne nieprawidłowości w wymiarze sprawiedliwości, przesłane do Komisji przez prokuratorów z województwa lubelskiego. Jak informowaliśmy na łamach sobotniego "Naszego Dziennika", już ponad dwa tygodnie temu na ręce ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego wpłynął ostry protest przeciwko planom, jak podejrzewają jeleniogórscy śledczy, odwołania z funkcji szefa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze Michała Ostrowskiego, cenionego przez podwładnych za bezkompromisowość i nieuleganie politycznym naciskom. Tymczasem odpowiadając na nasze pytania, Ministerstwo Sprawiedliwości przekonuje, że - przynajmniej na razie - nie zamierzało odwoływać prokuratora okręgowego Michała Ostrowskiego. - Do dnia dzisiejszego nie wpłynął do Ministerstwa Sprawiedliwości wniosek prokuratora apelacyjnego we Wrocławiu o dokonanie zmiany na stanowisku prokuratora okręgowego w Jeleniej Górze - zapewnia nas Joanna Dębek z biura prasowego resortu sprawiedliwości. Ale oburzeni śledczy wskazują, że na plany czystki personalnej w jeleniogórskiej prokuraturze wskazuje fakt, iż pełnienie funkcji szefa tej jednostki przedłużono Ostrowskiemu tylko o dwa miesiące - do 21 października. Procedura nominacji Ostrowskiego na stałego szefa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze miała zostać przeprowadzona już kilka miesięcy wcześniej, ale zdaniem naszych informatorów, wycofano się z niej pod wpływem politycznych nacisków. Kierownictwu resortu nie podobało się, że pracę Ostrowskiego pozytywnie oceniali prokuratorzy krajowi współpracujący z poprzednim ministrem Zbigniewem Ziobrą. Na pierwszy ogień - Świdnica Jesienne czystki już się rozpoczęły. Kilka tygodni przed apelem jeleniogórskich prokuratorów podobny list do ministra Ćwiąkalskiego wysłali ich koledzy z prokuratury w Świdnicy, protestując przeciwko planom zwolnienia szefa tej placówki Wiesława Dworczaka. Prokurator generalny protest świdnickich prokuratorów przeczytał i czym prędzej odwołał Dworczaka, zastępując go Jarosławem Filkiem, rekomendowanym przez Dariusza Szyperskiego, szefa wrocławskiej apelacji, uważanego za spolegliwego wobec obecnego politycznego kierownictwa resortu. Koniec zamiatania pod dywan Po ujawnieniu przez "Nasz Dziennik" faktu - podpisanego przez ponad setkę prokuratorów listu do Zbigniewa Ćwiąkalskiego, pracownicy resortu nabrali wody w usta, uznając najwyraźniej, że najlepszym sposobem ukrycia przed opinią publiczną poważnych problemów w ministerstwie będzie bagatelizowanie krytycznych publikacji. Przykładem tego może być rozmowa z Polską Agencją Prasową rzecznika Ministerstwa Sprawiedliwości Grzegorza Żurawskiego, który oznajmił, że "publikacji 'Naszego Dziennika' ministerstwo nie komentuje". Ale sprawy pod dywan urzędnikom resortu zamieść się już nie uda. Parlamentarzyści, do których również dotarła kopia apelu jeleniogórskich prokuratorów, żądają wyjaśnień od ministra Ćwiąkalskiego. - Komisja sprawiedliwości i praw człowieka, na wniosek posłów Prawa i Sprawiedliwości, zamierza wezwać ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i prokuratora krajowego Marka Staszaka w celu wyjaśnienia zarzutów, podnoszonych przez prokuratorów, że przygotowane zmiany nie mają uzasadnienia merytorycznego, lecz są inspirowane politycznie - powiedział poseł Arkadiusz Mularczyk (PiS), wiceprzewodniczący komisji. Wniosek o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia ma zostać złożony już dziś, a niewykluczone, że już dzień później, podczas posiedzenia komisji w sprawie kontaktów Bronisława Komorowskiego z WSI posłowie zapytają także ministra Ćwiąkalskiego o sytuację w prokuraturach. - Będę wnosiła o rozszerzenie porządku obrad również o sprawę Jeleniej Góry i Lublina. Jeśli się nie uda, będzie konieczne zwołanie kolejnego posiedzenia komisji - mówi poseł Beata Kempa, była wiceminister sprawiedliwości. Obiecanki cacanki Ćwiąkalskiego Jelenia Góra i Lublin to - jak mówią sami prokuratorzy - ostatnie dzwonki alarmowe. Bo w wymiarze sprawiedliwości pod wodzą Ćwiąkalskiego i Staszaka dzieje się bardzo źle. Według prokurator Małgorzaty Bednarek ze stowarzyszenia prokuratorów "Ad Vocem", prokuratura jest z powrotem wikłana w lokalne układy i układziki, a śledczym, którzy doszli do niewygodnych ustaleń, zabiera się dochodzenia. Prokuratorzy skarżą się też, że obietnice podwyżek wynagrodzenia, jakie przedstawiło Ministerstwo Sprawiedliwości, nie zawierają rozwiązań prawnych, które gwarantowałyby wprowadzenie ich w życie. A uzasadnienie projektu, zaprezentowane przez ministerstwo - upokarzające. W tej sprawie prokuratorzy i sędziowie mówią jednym głosem. - Sądy stoją w obliczu zapaści kadrowej i odejścia wielu doświadczonych sędziów do innych zawodów prawniczych, co już zresztą ma miejsce. Powoduje to konieczność powtarzania wielu rozpoczętych postępowań i grozi naruszaniem praw obywateli do rzetelnego procesu. Propozycje zmian zasad wynagradzania przedstawione przez ministra sprawiedliwości 10 września 2008 r. nie spełniają oczekiwań środowiska - napisał w piśmie do Komisji Sprawiedliwości jeden z sędziów sądu rejonowego w Wielkopolsce. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-09-22

Autor: wa