Przejdź do treści
Przejdź do stopki

To cios w wolność uniwersytetu

Treść

Z posłem do PE Konradem Szymańskim rozmawia Marek Zygmunt Jak ocenia Pan decyzję o odwołaniu w ostatniej chwili konferencji z zakresu historii na Uniwersytecie Wrocławskim, w której miał Pan zresztą sam uczestniczyć? - Jest to reakcja bardzo nerwowa. Po prostu pachnie przekonaniem, że jakieś osoby albo jakieś poglądy nie mają prawa być głoszone na terenie Uniwersytetu Wrocławskiego. Jest to, moim zdaniem, niezgodne z wolnością uniwersytetu i każdej innej uczelni. Powód odwołania tej konferencji był wyssany z palca, bo miała to być sesja na niezwykle ważny temat, o którym mało się dotychczas mówi. Czy rektor tej uczelni mógł mieć wpływ na decyzję organizatorów konferencji? - Nie chcę być doradcą pana prof. Bojarskiego. Ale jedno jest pewne: uniwersytet nie powinien ulegać takim politycznym naciskom, ale powinien być miejscem swobodnej dyskusji, również z osobami, z poglądami których możemy się nie zgadzać. I to, że pod przytupem jednej z gazet kierownictwo Uniwersytetu Wrocławskiego ugina się z minuty na minutę i odwołuje konferencję naukową, na którą był zaproszony nie tylko prof. dr hab. Jerzy Robert Nowak, ale i kilkunastu innych naukowców z całego kraju, pozostawia duży niesmak, ponieważ otwiera pytanie o swobodę Uniwersytetu Wrocławskiego, o swobodę dyskusji na tej uczelni. Wczoraj Rada Instytutu Stosunków Międzynarodowych zdecydowała o odwołaniu prof. dr. hab. Tadeusza Marczaka z funkcji dyrektora tej jednostki... - To są skandaliczne praktyki. Widać, że polityka ma duży wpływ na życie i funkcjonowanie Uniwersytetu Wrocławskiego. Na tej uczelni argument siły jest ważniejszy od siły argumentów. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-12-11

Autor: wa